Po długiej wędrówce trafiłam do zoo. Nogi mnie już bolały, chciałam usiąść na jakiejś ławce, ale wszystkie były już zajęte. Przez chwilę pomyślałam, że fajnie by było potraktować kogoś z mojej mocy. Jednak szybko zrezygnowałam z tej opcji.
-Nie jesteś złym człowiekiem! - Zganiłam sama siebie w myślach.
Przeszłam się alejką, w końcu zobaczyłam ławkę prawie pustą... Siedziała na niej jakaś dziewczyna. Skierowałam się w jej stronę, stanęłam na nią i zapytałam grzecznie:
-Można?